Szko³a Podstawowa nr 3 w Zambrowie
sp3.zambrow.org


 
Wiosna - informacje
21.03.2006 r., godz. 07.45

"Wiosna - cieplejszy wieje wiatr,
Wiosna - znów nam uby³o lat,
Wiosna, wiosna w ko³o, rozkwit³y bzy.
¦piewa skowronek nad nami,
Drzewa strzeli³y p±kami.
Wszystko kwitnie w ko³o, i ja, i Ty"

(Skaldowie)

KILKA S£ÓW O MARZANNIE
W nocy z 20 na 21 marca s³oñce wchodzi w znak Barana. Zaczyna siê astronomiczna wiosna, pora roku od zarania dziejów witana z rado¶ci±. ¦niegi stopniej±, trawa siê zazieleni, a ptaki zaczn± rado¶nie æwierkaæ. Dzi¶ wiemy, ¿e taka jest kolej rzeczy, ale nasi pradziadowie my¶leli trochê inaczej. S±dzili, ¿e wiosna nadejdzie szybciej, je¶li jej w tym pomog±. Dlatego przygotowywali siê do niej bardzo starannie.
Dawniej wierzono, ¿e czwarta niedziela postu poprzedzaj±cego Wielkanoc jest dniem walki zimy z wiosn±. Dzieñ ten okre¶lano mianem ¶miertelnej niedzieli. Tego dnia dokonywa³o siê zwyciêstwo ¿ycia nad ¶mierci±, dzieñ uzyskiwa³ przewagê nad noc± a jasno¶æ nad ciemno¶ci±. ¦miertelna niedziela otwiera³a ciekawy okres obrzêdowy, zwany ¦ródpo¶ciem. Najwa¿niejszym wydarzeniem by³o topienie Marzanny - personifikacji zimy i ¶mierci. Marzannê wynoszono ze wsi ca³± gromad±. Niesiono j± ponad g³owami albo wieziono na taczce. Kuk³ê wyobra¿aj±c± postaæ ludzk± palono lub wrzucano w nurt rzeki. Topiono j± po uprzednim rozebraniu z szat i wzniesieniu do nieba. Potem Marzannê oddawano wodzie, a w³a¶ciwie jej w³adcom, od których zale¿a³o powodzenie pracy w³o¿onej w uprawê ziemi. Jej resztki rozrzucano po polach, bo wierzono, ¿e dziêki temu ziemia bêdzie obficiej owocowaæ.

WYWO£YWANIE WIOSNY
Po utopieniu Marzanny przychodzi³a kolej na wywo³ywanie wiosny. Zwyczaj ten zachowa³ siê g³ównie u wschodnich S³owian jako "zaklinanie" lub "hukanie" wiosny. Tego dnia dzieci i dziewczêta wychodzi³y na dachy, wzgórza i ¶piewaj±c prosi³y wiosnê o ³askawe przybycie i przyniesienie darów. Czekano na znak ¶wiadcz±cy o tym, ¿e pro¶by i zabiegi ludu zosta³y dostrze¿one. Tym znakiem by³ pierwszy wiosenny grzmot. Wierzono, ¿e otwiera³ on ziemiê. Nadej¶cie wiosny zwiastowa³o te¿ pojawienie siê pewnych gatunków ptaków, zwykle skowronka, jaskó³ki, bociana lub kuku³ki. Mia³y one przynosiæ klucze, którymi wiosna otwiera³a ziemiê, aby ta mog³a wypu¶ciæ ro¶linno¶æ.
Ledwo Marzanna pop³ynê³a z zim± do morza, a ju¿ wnoszono do wsi kolorowy, zielony gaik - maik. By³a to ga³±¼ sosny lub ¶wierku, piêknie przystrojona wst±¿kami i ozdobami z papieru. Gaik - symbol wiosny - wêdrowa³ od chaty do chaty z radosnym ¶piewem. Od kilkudziesiêciu lat obrzêd powitania wiosny jest ju¿ przede wszystkim zabaw± dzieci i m³odzie¿y, ³±czon± z pocz±tkiem kalendarzowej wiosny. Uczniowie og³osili pierwszy dzieñ wiosny "Dniem Wagarowicza", w którym to w radosnych nastrojach i wymy¶lnych strojach, wrêcz karnawa³owych, ¶wiêtuj± dzieñ bez szko³y. Mog± w wodzie utopiæ nie tylko kuk³ê Marzanny, ale przy okazji równie¿ niedole i smutki uczniowskie

Jeszcze w polu tyle ¶niegu,
Jeszcze strumyk mrozem ¶ciêty,
A pierwiosnek ju¿ na brzegu
Wyrós³ ¶liczny, u¶miechniêty.
Witaj, witaj, kwiatku bia³y,
G³ówkê jasn± zwróæ do s³onka,
Ju¿ bociany przylecia³y,
W niebie s³ychaæ ¶piew skowronka.
Stare wierzby nachyli³y
Miêkkie bazie ponad kwiatkiem:
"Gdzie jest wiosna? Powiedz mi³y,
czy¶ nie widzia³ jej przypadkiem?"

Krokusy wyskakuj± z ziemi
Jak wiosenne nuty,
A panny siê chyl± nad niemi
I z nut uk³adaj± bukiet.

S± zbyt nie¶mia³e
I ledwie nieszczelnej zieleni
Umyka przydymiony fiolet.
Lecz pachn± za to,
Jak ¶nieg wypity, kiedy Wiosna
Pierwszy promieñ rzuci.
¦ci¶niête razem przy wiotkich ³ody¿kach
Wydaj± siê ¶mielsze.

Jak po Benedykcie ciep³o, to i w lecie bêdzie piek³o.
Benedykt groch w polu sieje, Wojciech do owsa siê ¶mieje,
Stanis³aw len ma w pamiêci, Filip do tatarki nêci.
Benedykta Bo¿± moc±, dzionek ju¿ siê równa z noc±.
Gdy gê¶ dzika w marcu przybywa, ciep³a wiosna bywa.

oprac. SU; opubl. G.Zawistowski



© Projekt i wykonanie: Grzegorz Zawistowski, 1998-2005 r.